Dżajpur – różowe serce Radżasthanu i podróż w świat indyjskiej tradycji
Dżajpur, stolica indyjskiego Radżasthanu, to miasto, które od pierwszego spojrzenia oczarowuje swoją barwnością, rozmachem architektury i tętniącym życiem rynków. Położone na zachodzie Indii, wśród pustynnych równin, rozciąga się na około 200 kilometrów kwadratowych i zamieszkiwane jest przez ponad 3,3 miliona osób. Jego nazwa pochodzi od Sawai Jai Singha II, władcy Mewar, który w 1727 roku postanowił wznieść tu nowe miasto – w zamyśle idealne, zaplanowane zgodnie z zasadami starożytnej architektury wedyjskiej. Od tamtej pory Dżajpur zyskał przydomek „Różowego Miasta” – dziś stał się jednym z najważniejszych ośrodków kulturowych i turystycznych w Indiach, gdzie mistycyzm Wschodu splata się z królewskim splendorze Dzikiego Zachodu Azji.
Historyczne korzenie i urbanistyczna wizja
Wraz z upadkiem potęgi cesarstwa Mogołów, władcy lokalnych księstw prześcigali się w fundacjach własnych miast i twierdz. W 1727 roku Maharadża Sawai Jai Singh II – astronom i reformator – przeniósł swoją stolicę z Amber (dawnego Ambera) do nowo zaprojektowanego miasta. Jadąc w pożarze nocy, dostrzegł w blasku różowego piaskowca nowe słońce dla swego królestwa. Zlecił więc architektom stworzenie układu ulic według staroindyjskiej mantry vidyut hasta – rozmieszczenie dzielnic, ogrodów i świątyń w precyzyjnym, astralnym porządku. Ulice rozplanowano w siatkę dziesięciu szerokich arterii przecinających się pod kątem prostym, między którymi powstały kwartały mieszkalne, pawilony handlowe i świątynie. Miasto obsypano piaskowcem w odcieniach ochry i łagodnego różu, by uhonorować wizytę w 1876 roku księcia Walii, późniejszego króla Edwarda VII – od tego czasu władca nakazał przemalować cały jego pałacowy kwartał na różowo.
Bal astronomii i sztuki pałacowej
Założone jako stolica astronomów, Dżajpur karmił swoje umysły badaniami nieba. Do dziś przetrwało Jantar Mantar – imponujące, kamienne obserwatorium, wzniesione w 1734 roku przez samego Jai Singha II. Osiemnaście monumentalnych instrumentów astronomicznych, zbudowanych z piaskowca i marmuru, pozwalało kiedyś odmierzać pozycje ciał niebieskich z precyzją do sekund. Najbardziej rozpoznawalne urządzenie – Samrat Yantra, gigantyczny zegar słoneczny w formie trójkątnego muru – nawet dziś rzuca długi cień wskazujący godzinę z niezwykłą dokładnością. Te kamienne sekstylia, inklinatory i sekstany uświadamiają, jak głęboko w indyjskiej tradycji zakorzenione było badanie Wszechświata.
Tuż przy Jantar Mantar stoi Galeria Albert Hall – wzniesiona w 1887 roku w stylu indo-saraceńskim. Jej zewnętrzne wnęki, wysmukłe kolumienki i misternie zdobione gzymsy tworzą idealne tło dla rotundy z czerwonym piaskowcem. Dawniej służyła jako miejsce spotkań dla brytyjskiej społeczności kolonialnej, dziś mieści kolekcje rzeźby radżastańskiej, malarstwa miniaturowego oraz prezentuje regionalne rękodzieło. To swoisty pomost między epoką brytyjskich „rajks” a renesansem lokalnej sztuki, który w Dżajpurze nigdy się nie skończył.
Pałac Wiatrów – ikona królewskiego splendoru
Najbardziej charakterystycznym symbolem Dżajpuru jest Hawa Mahal, zwany Pałacem Wiatrów. Ta pięciopiętrowa budowla z czerwonego i różowego piaskowca, powstała w 1799 roku według projektu architekta Lal Chand Usta, wciąż urzeka symetrią i finezją detalu. Fasada niczym gigantyczny koralowiec ukazuje 953 małe okienka – jharokhe – przez które kobiety królewskiego haremu mogły obserwować uliczne uroczystości, zachowując anonimowość. Każda mała kryza (ozdobna kratka) miała także praktyczne znaczenie: przepuszczała powiewy wiatru letniego, chłodząc wnętrza w bezlitosnym, pustynnym upale.
Spacerując po wąskich galeriach Pałacu Wiatrów, czuje się lekkość i wewnętrzny chłód, jaki w historii dawał ulgę maharadżowskiej rodzinie. Po wejściu od strony rynku można zajrzeć do małego muzeum zamkowego, gdzie prezentowane są ubrania i biżuteria dawnych władców. Z samego szczytu roztacza się przepiękny widok na tłoczny plac Town Hall – w słoneczne dni różowa barwa pałacu mieni się tysiącami cieni, przypominając, że to wciąż serce tętniącego życiem miasta.
Forty, pałace i świątynie: od Amber do Moti Dungri
Podczas gdy Hawa Mahal kołysze się nad targiem ryżowo-kwiatowym, Fort Amber (Amber Fort) wznosi się na wzgórzu Aravalli, kilka kilometrów od centrum Dżajpuru. Wzniesiony w XVI wieku przez Raja Man Singh, wielkiego generała cesarza Akbara, to labirynt komnat błyszczących zwierciadeł, marmurowych sal i marmurowych ogrodów charbagh. Położony na skraju sztucznego jeziora Maota, Amber Fort łączy indyjską tradycję Radżastanu z elementami persko-mogołskimi. Wielka brama Suraj Pol, wysoka na ponad 20 metrów, zaprasza do dochodzenia dźwiękiem marakasów i biciem bębnów. Dziś w niektórych wnętrzach organizowane są widowiskowe pokazy świateł i dźwięku, a przed fortem codziennie wczesnym rankiem stają przystroje słonie, aby wywieźć chętnych na szczyt wzgórza.
Po drugiej stronie Dżajpuru, wzniesiony w połowie XVIII wieku Fort Nahargarh („Wszystkie Zwierzęta”), kiedyś strzegł stolicy od północnych najeźdźców. Położony na skalistych zboczach, oferuje punkt widokowy na rampy Dżajpuru, zwłaszcza o zmierzchu. W czystą pogodę można zobaczyć różowy blask pałaców i cienkie nitki ulic, jak drogowskazy w miejskim labiryncie.
W samym sercu miasta stoi Chandra Mahal, siedmiopoziomowy, bogato zdobiony pałac królewski, w którym do dziś rezyduje dynastia maharadży. Choć w większości udostępniony jest zwiedzającym, niektóre sale pozostają prywatne – w ich wnętrzach wciąż pali się kadzidełka i wiszą kilimy zakupione przez przodków. Każdy poziom Chandra Mahal ma inną nazwę: od „Krainy Obloków” (Raj Tilak) po „Salon Klejnotów” (Diwan-e-Khas), gdzie zawieszono słynne, wykonane ze srebra i złota obrazy Krishna Leela. Pasjonaci sztuki radżastańskiej odnajdą tu sceny z życia maharadżów, malowane na jedwabnych płótnach i zdobione kamieniami półszlachetnymi.
Jeszcze dalej na zachód, nad brzegiem jeziora Mansagar, wyrasta Jal Mahal – „Pałac na Wodzie”. Ta stumetrowa pięcioizbowa budowla, wzniesiona w XVIII wieku, przez długi czas służyła jako królewska częstochowa do polowania na dzikie ptactwo. Dziś, chociaż wejść do wnętrza się nie da, jej efektny błękitny dach i ornamenty rodem z ogrodów Radżastanu odbijają się w tafli jeziora, tworząc bajkowy krajobraz, który przyciąga fotografów o wschodzie i zachodzie słońca. Kilka metrów dalej wypielęgnowane bulwary i dzikie ogrody rozciągają się wzdłuż południowego brzegu, a wczesnym rankiem do wody schodzą jogini i joginki, aby powitać dzień śpiewem.
Rękodzieło, bazary i codzienny tłok
Choć Dżajpur słynie z pałaców i fortów, serce miasta bije w zatłoczonych uliczkach i bazarach, które nigdy nie milkną. Johari Bazaar, przydomek noszący przemysł jubilerski Radżasthanu, to labirynt kramów z półszlachetnymi kamieniami, rubinami i szafirami. Wąskie alejki zdobią kolorowe wiszące lampiony, a z wnętrz pracowni dobiegają dźwięki młotków i szczotek, gdy złotnicy składają żywe ornamenty do artystycznych kolczyków i naszyjników. Spacerując po kramach Tripolia Bazaar, natrafimy na tętniące życie: sprzedawcy indyjskich tkanin, dywanów, hajanów z jedwabiu i ręcznie tkanych kaszmirowych chust. W starożytnych fragmentach Długǫgiego Zamku (Bapu Bazaar) kupimy lakirowane puzdra, barwne bransoletki, ręcznie malowane tkaniny block print i patchworkowe torby przywożone z odległych wiosek Radżastanu.
Na turystycznym rynku powietrze wypełnia się wonią goździków, kardamonu i kurkumy. Za każdym rogiem rozlega się nawoływanie sprzedawcy: „Dupatta le lo, don’t miss my dupattas!” (Kup chusty!). Tradycyjnie ręcznie wycinane projekty na tkaninach bandhani (batik z Radżasthanu) powstają tu od wieków, a dziś oferuje się je w zawrotnej gamie kolorów – od głębokiego indygo, przez turkus, po ognistą czerwień. Wielu kupców otworzyło pracownie, w których turyści mogą spróbować własnej siły w wiązaniu i farbowaniu materiału, a także spróbować hennowania dłoni podczas lokalnych festiwali.
Festiwale barw i dźwięków
Miasto, które powstało jako starannie zaplanowana stolica, teraz żyje lokalnymi świętami. W Diwali – Festiwalu Świateł – cały Dżajpur mieni się tysiącami świec i lampek, a kremowe mury pałaców pokrywają się tysiącem małych diyas (ceramiczne lampki) ku czci bogini Lakszmi. W Holi – Karnawale Kolorów – jesionowe kwiaty i proszkowe pigmenty w odcieniach fioletu, różu i bzu unoszą się w powietrzu, gdy mieszkańcy wzajemnie posypują się kolorową mąką. W trakcie Gangaur, święta prowadzonemu przez kobiety w intencji długiego życia małżonka, białe sari zdobią czerwone ornamenty, a mielone kadzidła roznoszą się od pałacu Hawa Mahal aż po brzegi Amber Fort.
Smak Dżajpuru – kuchnia Radżastanu
Obok zabytków i targowisk stoi prawdziwy smak miasta – kuchnia radżastańska. Wąskie uliczki wypełnia zapach dal (zupy z soczewicy) z dodatkiem ghee, przypraw curry, kokum i asafetidy. Roti i bajrani, płaskie chlebki pieczone w piecu tandoor, serwowane są w tandurańskich restauracyjkach od świtu. W menu warto odszukać laal maas – pikantne jagnięce curry, którego czerwień pochodzi z goździków i papryki chili, a także ker sangri – suszony bób z pustyni i dziki kolczasty jagód. Gdy dzień zbliża się ku końcowi, w okolicznych dhaba – przydrożnych jadłodajniach – robotnicy i turyści wspólnie rozkoszują się tarką z wyciskanymi warzywami w tangy chutney, a potem popijają cynamonową masalę chai z imbirem i kardamonem.
Dżajpur współczesny – miasto kontrastów
W dzisiejszych czasach Dżajpur łączy w sobie tradycję i nowoczesność. Ulice Sanganeri i Bapu Bazaar wciąż pełne są riksz, motorek i dzwoniącego tłumu, a kilka kroków dalej wznoszą się luksusowe hotele z restauracjami, w których serwuje się fusion – nowoczesne dania inspirowane tradycyjną kuchnią Radżasthanu. Uniwersytety i szkoły sztuki w Dżajpurze przyciągają artystów z całych Indii – tutejsza Akademia Sztuk Pięknych promuje nowe pokolenie projektantów mody, jubilerów i reżyserów niezależnych filmów.
Równolegle otwierają się galerie, kawiarnie i przestrzenie coworkingowe: w dzielnicach Jawahar Nagar czy C-Scheme młodzi przedsiębiorcy budują start-upy technologiczne, a międzynarodowi inwestorzy dostrzegają potencjał rozwoju turystyki kulturowej. Rząd stanowy wspiera programy rewitalizacji zabytkowych kamienic, realizuje projekty unowocześniające infrastrukturę wodno-kanalizacyjną i wdraża inicjatywy „zielonego Dżajpuru” – instalację paneli słonecznych na dachach pałaców oraz wykorzystanie turystyki rowerowej wokół jeziora Nahargarh.
Podróż do Duszy Radżasthanu
W Dżajpurze czuć oddech historii, ale również bije młode serce tworzącej się przyszłości. To miasto, które swym różowym odcieniem zaprasza do zanurzenia się w labiryncie pałacowych krużganków, targowisk i ulicznych straganów. Oczarowuje kolorami, dźwiękami i zapachami – od aromatycznych kadzideł w świątyni Moti Dungri, po echa modłów kapłanów w sanktuarium Galtaji.
W drodze do Dżajpuru przemierzamy pustynne równiny Radżasthanu, słysząc odgłosy bydła, zapach kurkumy i dźwięk modlitwy. Po dotarciu w mury miasta odkrywamy, jak krwisty róż pałaców kontrastuje z błękitem nieba i ochrowymi murami Fortu Amber. Wieczorem, gdy miasto przygasa do pomarańczowego świtu, a wycie wiatru sunie po pustynnych wzgórzach, powietrze wypełnia się historią – każda cegła, każde zdobienie pałacu i każda nitka sari mają do opowiedzenia własną legendę.
Dżajpur to nie tylko „różowe miasto” – to żywy poemat o odwadze marzycieli, artystów i władców, którzy przekształcili pustynię w oazę architektonicznej potęgi. Od średniowiecznych astronomicznych obserwatoriów aż po współczesne galerie sztuki, Dżajpur zawsze był miejscem, gdzie tradycja spotyka impuls do zmian, a każdy krok wąską, brukowaną alejką prowadzi ku kolejnej tajemnicy, otwierając drzwi do świata, który kiedyś przyciągnął samego brytyjskiego księcia Walii.
Dżajpur – podróż w czasie i barwach
Każdy, kto wkroczy między mury Pałacu Wiatrów, poczuje historię królewskich haremu, każdy, kto spojrzy z murów Fortu Amber na rozległe równiny, zrozumie, dlaczego Radżasthan to kraina wiecznych opowieści. A wśród wirujących lazurów bazarów, tysiąca tkanin i dźwięku tam-tamu, rozbrzmiewa wezwanie, by poznać duszę Indii – nieznaną, barwną, nieujarzmioną. Dżajpur wita wszystkich podróżników, gotów zostać ich nieustanną inspiracją.




