Działacze i Liderzy Polityczni

Józef Hieronim Retinger – architekt jedności Europy i cichy budowniczy świata

16 listopada 1827 roku w tarnowskiej katedrze odbył się chrzest, który okazał się symbolicznym początkiem wielopokoleniowej historii rodziny Rettingerów w służbie idei ponadnarodowej współpracy. Filip Rettinger, żydowski krawiec z Dębicy, wraz z rodziną przyjął wiarę katolicką; spośród siedmiorga jego dzieci był trzynastoletni Stanisław, którego losy przypadkowo splecione zostały z dalszymi dekadami europejskich zmagań politycznych. Jego wnuk, Józef Hieronim Retinger, odegrał zaskakująco kluczową rolę w historii zjednoczenia kontynentu.

Dzieciństwo i młodość w cieniu zaborów

Józef Hieronim Retinger przyszedł na świat 17 września 1888 roku w Krakowie, w czasie gdy Polska była podzielona między trzech zaborców. Jako dziecko Konstanty Retinger (wnuk krawca Filipa) dorastał w atmosferze przekonania, że los własnego narodu zależy od siły ducha oraz umiejętności budowania sojuszy ponad granicami. Ojcem Józefa był Ludwik Retinger, który z kolei starannie przekazywał synowi idee polskiej niepodległości, a także empatię wobec innych narodów.

Już jako nastolatek Józef Retinger marzył o karierze literackiej. W wieku szesnastu lat opuścił ziemie polskie i udał się do Paryża, aby studiować na Sorbonie. Tam zetknął się z intelektualnym rozkwitem Francji początku XX wieku. Przebywał w salach salonów literackich i politycznych, poznając artystów i pisarzy: od François Mauriaca po André Gide’a czy Maurice’a Ravela. To właśnie Gide, konfrontując Retingera z jego pierwszą powieścią „Les Souffleurs”, powiedział mu prosto w oczy: „Józefie, nigdy nie zostaniesz pisarzem.” Te słowa, zamiast go zniechęcić, utwierdziły Retingera w przekonaniu, że jego miejsce jest gdzie indziej – w polityce i dyplomacji, gdzie idee można przekuwać na konkret, a słowa na działanie.

Po uzyskaniu doktoratu na Sorbonie w dziedzinie literatury Retinger postanowił zgłębiać psychologię porównawczą w Monachium. Uważał, że zrozumienie ludzkiej psychiki to fundament pracy politycznej – umiejętność odczytywania motywacji, ukrytych intencji i subtelnych mechanizmów wpływu. Te wczesne lata studiów w trzech europejskich stolicach (Kraków–Paryż–Monachium) uformowały w Retingerze przekonanie, że polityka to nie tylko siła oręża czy umowy dyplomatyczne, ale przede wszystkim ludzie, emocje, sieci wpływów i subtelne niuanse psychologiczne.

Życie wieloletniego emigranta – od Londynu do Meksyku

W 1913 roku młody Józef Retinger po raz pierwszy dotarł do Londynu, gdzie zapisał się na London School of Economics and Political Science. Tam zetknął się z ideami Towarzystwa Fabiańskiego, które promowało syntezę socjalizmu i kapitalizmu, ideę sprawiedliwości społecznej łączącą się z efektywnym systemem gospodarczym. LSE było miejscem spotkań ogniw intelektualnych, w których Retinger rozbudowywał sieć kontaktów – od Winstona Churchilla po wybitnych intelektualistów brytyjskich.

Wkrótce został przedstawicielem Polskiej Rady Narodowej w Londynie, co umożliwiło mu pracę na rzecz polskiego ruchu niepodległościowego, pozyskując wsparcie brytyjskich elit politycznych. Poznał tam postaci tak znaczące, jak pisarz Joseph Conrad, premier Herbert Asquith czy George Bernard Shaw. Jego talent w rozumieniu psychologii polityki, elastyczność i charyzma pozwalały mu łączyć rozmaite stronnictwa i budować mosty międzykulturowe.

Po wybuchu I wojny światowej Retinger służył w różnych misjach dyplomatyczno-politycznych. Legitymował się brakiem państwowości (Polska wciąż nie istniała na mapie), był jednak Polakiem z wyboru i ofiarował życie, by wspierać swoje rodaków w staraniach o niepodległość. W latach dwudziestych, zmuszony do wyjazdu z Europy z powodu napięć politycznych, trafił do Meksyku jako charge d’affaires Polskiej Rady Narodowej.

W Mexico City Retinger zaprzyjaźnił się z Luisem Negrete Moronesem i Plutarco Callesem, którzy dominowali w meksykańskiej polityce lat dwudziestych. Pomagał im budować silny ruch związkowo-przemysłowy, organizując pierwszą międzynarodową konferencję Związku Zawodowego w Meksyku w 1924 roku. Jego wpływ doprowadził do wprowadzenia planu nacjonalizacji przemysłu naftowego, co wziął za rękę początek zmagań o suwerenność gospodarczą Meksyku. Retinger, choć formalnie dyplomata, pełnił też rolę tajnego negocjatora – łącznika między rządem meksykańskim a rządem USA, dążąc do pokojowych porozumień w sporze z koncernami naftowymi.

Jednak serce Retingera wciąż ciągnęło go do Europy. W obliczu narastającej groźby totalitaryzmu w latach trzydziestych postanowił wrócić do Londynu, by znów zająć się sprawą polską. W roku 1939, gdy wybuchła II wojna światowa, generał Władysław Sikorski – premier polskiego rządu na uchodźstwie – zaprosił Retingera na szefa swojego sztabu i pełnomocnika w Londynie. Wspólne lata w cieńskim sojuszu pozwoliły Retingerowi wpływać na politykę aliancką i lobować w najważniejszych kręgach decyzyjnych w Wielkiej Brytanii. To właśnie on po raz pierwszy przedstawił Sikorskiemu ideę federalnej Europy – przekonując, że Polska, by przetrwać, musi związać swój los z przyszłą organizacją państw środkowoeuropejskich.

Sojusz z generałem Sikorskim – „Plan Sikorskiego”

Józef Retinger i generał Władysław Sikorski poznali się jeszcze podczas I wojny światowej, a ich relacja w latach 1939–1943 przybrała formę głębokiego partnerstwa opartego na wzajemnym zaufaniu. Retinger, wykorzystując swoje liczne kontakty w brytyjskich kręgach rządowych, rekrutował wsparcie dla polskiej sprawy. Był cichym mentorem Sikorskiego, a ich wspólna wizja sprowadzała się do polityki federalnej – nowego ładu, w którym suwerenne państwa Europy Środkowej, w tym odrodzona Polska, zapewnią sobie bezpieczeństwo przez wzajemną współpracę gospodarczą i wojskową.

Podwaliny tej idei powstały w tzw. „Planie Sikorskiego”, który zakładał utworzenie sojuszu państw bałtyckich, polskich, czechosłowackich, rumuńskich i innych, by wspólnie stawić czoła groźbie ekspansjonizmu ze strony Niemiec i Związku Radzieckiego. Koncepcja znalazła pierwszy wyraz podczas spotkań z przedstawicielami rządów Belgii, Holandii, Norwegii i Czechosłowacji w lutym 1941 roku. Retinger, jako sekretarz generalny tych dyskusji, wywarł ogromny wpływ na ich przebieg, generując dialog na temat kształtu powojennej Europy.

Tragiczna śmierć generała Sikorskiego 4 lipca 1943 roku w katastrofie powietrznej na Gibraltarze była dramatycznym ciosem dla retingerowskiej wizji. Retinger, czekając na przyjaciela na lotnisku, dowiedział się o tragedii i w imieniu Brytyjczyków wchodził w rolę ambasadora żalu, rozmawiając z Winstonem Churchillem w „Downing Street 10”. Transparentność iskierki w politycznej scenografii zgasła – pozostał Retinger sam w Londynie, z przekonaniem, że po Jałcie Polska znalazła się w strefie wpływów Moskwy, zaś „Plan Sikorskiego” musiał ustąpić miejsca projekcji nowego porządku.

Gorączka zjednoczenia – powstanie Ruchu Europejskiego i Europejskiej Ligi Współpracy Gospodarczej

Po śmierci przyjaciela Retinger postanowił zmienić wieloletni cel – tworzenie federacji państw środkowoeuropejskich – na ideę zjednoczonej Europy. 7 maja 1946 roku w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w Londynie wygłosił płomienne przemówienie o przyszłości kontynentu. Był to jeden z pierwszych oficjalnych manifestów politycznych wzywających do politycznego i gospodarczo-kulturalnego scementowania „starego kontynentu”.

Wkrótce potem – przy wsparciu Paula van Zeelanda z Belgii, Sir Harolda Butlera z Wielkiej Brytanii oraz Daniela Serruysa z Francji – Retinger powołał Niezależną Ligę Współpracy Europejskiej. Jej celem było promowanie wzajemnych powiązań gospodarczych, wymiany kulturalnej i naukowej. Utworzono zręby Europejskiej Ligi Współpracy Gospodarczej (wyświęconej w 1947 roku), która miała pełnić rolę katalizatora transnarodowych inicjatyw.

W 1947 roku Retinger połączył siły z Duncem Sandysem (zięciem Winstona Churchilla), by powołać Wspólny Międzynarodowy Komitet Jedności Europejskiej. Komitet postawił za cel zorganizowanie politycznej konwencji, która zgromadzi wszystkich proeuropejskich liderów. Jej emanacją był Kongres Europy w Hadze (7–11 maja 1948). Jako sekretarz generalny Kongresu Retinger nadzorował przygotowania: dopracowywał programy, formułował cele i ściągał do Holandii prawie 800 uczestników z całego świata – polityków, intelektualistów, działaczy społecznych, ekonomistów i artystów.

Kongres Haski stał się symbolicznym aktem pionierskim, w którym zarysowana została idea Wspólnej Europy. W kolejnych latach wśród efektów tej konwencji wymieniano utworzenie Europejskiej Unii Gospodarczej i Europejskiego Centrum Kultury oraz powstanie kolejnych think-tanków – College of Europe w Natolinie czy Ruchu Europejskiego. Józef Retinger, choć rzadko występował w roli przywódcy mass mediów, należał do tych, którzy olbrzymią energią i dyplomatycznym kunsztem potrafili rozpalić w światowych elitach wizję szerszej wspólnoty.

Grupa Bildelberg – most transatlantycki (1952–1960)

W wyniku kryzysu powojennego sojuszników – m.in. wyrzeczeń w stosunkach między USA a Francją czy narastających napięć między Zachodem a blokiem wschodnim – Józef Retinger dostrzegł potrzebę funkcjonowania stałej, nieformalnej rady transatlantyckiej. Uważał, że tylko nieoficjalne spotkania czołowych polityków, biznesmenów i intelektualistów z USA oraz Europy pomogą wzajemnie się zrozumieć i zbudować fundamenty wspólnej strategii.

Pierwsze posiedzenie Projektu Bilderberg odbyło się 25 września 1952 w Paryżu. Gospodarzem był baron François de Nervo. Uczestniczyło dwanaście osób, w tym premier Francji Antoine Pinay, książę Bernhard z Holandii, byłe głowy rządów (Paul van Zeeland z Belgii), członkowie brytyjskiego establishmentu (Hugh Gaitskell), a także wybitni dyplomaci (Pietro Quaroni z Włoch, Ole Bjorn Kraft z Danii). Zaledwie dwa lata później – w maju 1954 roku – odbyła się pierwsza pełna konferencja Bilderberga w Oosterbeek pod Haga, podczas której zebrano około 100 liderów z obu stron Atlantyku.

Retinger pełnił rolę sekretarza generalnego grupy do swojej śmierci w 1960 roku. Jego zdolność do utrzymywania równowagi między najważniejszymi graczami politycznymi i gospodarczymi sprawiła, że Grupa Bilderberg zyskała reputację nieformalnej „szkoły refleksji” – idee omawiane za zamkniętymi drzwiami wywierały wpływ na oficjalne strategie NATO, plany europejskiej integracji i politykę międzynarodową lat zimnej wojny. Retinger traktował Bilderberga jako kulminację swojej życiowej misji: krzewić ideę zjednoczonej i silnej Europy, jednocześnie zachowując mocne wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych. Bez jego talentu negocjacyjnego i sieci kontaktów Grupa Bilderberg zapewne nigdy nie rozwinęłaby skrzydeł.

Retinger w oczach współczesnych – zbiór portretów i ocen

Współcześni opisują Józefa Retingera jako człowieka przeciętnego wzrostu, o charakterystycznej „małpiej” sylwetce i ostro zarysowanej szczęce. Jego okrągłe okulary i migoczące spojrzenie hipnotyzowały rozmówców. Przyjaciele nazywali go „Ojcem Józefem”, przypominając o jego krótkim epizodzie w seminarium duchownym, gdy miał 16 lat; inni z sympatią mówili o jego oparciu na laski – pamiątce po nieudanym skoku spadochronowym w 1944 r., który zranił mu nogę.

Przeciwnicy bez ogródek określali go „wcielonym diabłem”, oskarżali o agenturalną aktywność na rzecz brytyjskiego wywiadu lub innych rządów. Z kolei sojusznicy wyliczali jego zalety: błyskotliwość, magnetyzm, bezinteresowność, oddanie sprawie, wytrwałość i odwagę. Pietro Quaroni, ambasador Włoch w Londynie, pisał po śmierci Retingera:

„Był sfinksem wśród sfinksów, mistrzem pracy w cieniu i pozostawania w cieniu. Nauczył się tej wielkiej magii – nie gonić za tytułami, lecz osiągać cele, działając dyskretnie. Bez jego samozaparcia część naszej historii po prostu by się nie wydarzyła.”

Z kolei Charles Douglas „CD” Jackson, doradca prezydenta Eisenhowera ds. wojny psychologicznej, przekonany był o brytyjskich koneksjach Retingera:

„Osobiście uważam go za agenta brytyjskiego – i wiele osób, które były w stanie to sprawdzić, podzielało moją opinię.”

Retinger potrafił jednak wybrać sojuszników w taki sposób, że nawet ci, którzy mu nie ufali, musieli uznać jego skuteczność. Jego największą siłą była reputacja człowieka, który nie pracował dla ani jednej partii ani jednego rządu. Powtarzał zawsze: „Nie jestem najemnikiem – pracuję dla idei.” Ta idea nie znała granic: wobec Retingera murem stawały partie komunistyczne i obozowi konserwatyści, religijni i świeccy.

Metody działania – „metoda Retingera”

Retinger sam siebie określał raz jako lalkarza, raz jako dyrygenta, a czasem jako reżysera politbirou zjednoczonych wysiłków. Metoda, którą stosował, opierała się na kilku filarach:

  1. Sieć kontaktów: Był mistrzem budowania relacji na najwyższych szczeblach – od papieży po prezydentów i premierów. Znał wszystkich, co pozwalało mu wpływać na decyzje często nim samym niewypowiedziane.
  2. Psychologia wpływu: Swoje działania oparł na zrozumieniu motywacji rozmówców – wiedział, jak wzbudzić zaufanie, a jeśli potrzeba było: lęk czy respekt. Szept w ucho podczas przyjęcia potrafił zmienić równowagę wśród zgromadzonych elit.
  3. Działanie w cieniu: Nie dążył do rozgłosu. Unikał nagłaśniania swoich posunięć, co czyniło go niewidzialnym, a przez to jeszcze bardziej skutecznym.
  4. Brak materialnego interesu: Choć pracował na rzecz rozmaitych rządów (Polski, Francji, Wielkiej Brytanii, USA, Meksyku), nigdy nie zbiedniał pieniędzy ani zaszczytów. Nie zabiegał o honoraria – wskutek czego mógł prowadzić negocjacje z poczuciem całkowitej bezinteresowności.
  5. Niezłomność w realizacji wizji: Dla Retingera nie było „drogi na około” – był przekonany, że wizja wolnej, zjednoczonej Europy wymaga pełnego oddania. Skoro raz uznał, iż idea jest słuszna, nie wahał się poświęcać życia rodzinnego. Dwukrotnie porzucił żonę i dzieci dla spraw wyższych, traktując je jako konieczne ofiary.

Wszystko to składało się na coś, co jego przyjaciele nazywali „metodą Retingera”. Pozwalała mu ona jednocześnie rozpalać wyobraźnię współpracowników i budować trwałe sojusze ponad granicami partii oraz państw.

Lata dwudzieste i trzydzieste – praca dla Meksyku i II Rzeczpospolitej

Lata dwudzieste Retinger spędził w Meksyku, gdzie grał rolę nieformalne-szufladkowanego architekta lokalnej polityki. Zyskał zaufanie Plutarco Callesa, założyciela mocarstwowego ruchu „jaripeo” i przyczynek do zmian w rządzie. Jako doradca polityczny Retinger zaproponował Liście Związków Zawodowych plan pierwszej narodowej organizacji robotniczej, co miało uchronić kraj przed wpływami komunistycznymi i jednocześnie zabezpieczyć interesy robotniczej klasy średniej.

Podczas gdy w Meksyku zapuszczał korzenie jako polityczny doradca, w Europie kontynuował działalność na rzecz odrodzenia Polski. W latach trzydziestych działał jako lobbysta Partii Socjalistycznej, budując sojusze z postaciami takimi jak Ignacy Paderewski czy Wincenty Witos. Dzięki niemu Warszawa uzyskała prywatne wsparcie od wpływowych przywódców zachodnich, a rozpoczynające się w Polsce przetasowania polityczne znajdowały pełne odzwierciedlenie na międzynarodowych salonach.

W międzyczasie Retinger włączył się w budowę wielonarodowych struktur w Europie Środkowej – rękoma Retingera i kilku towarzyszy planowano stworzenie konfederacji Wschodu (m.in. odradzaną Czechosłowację i wschodnie województwa Polski), co jednak zostało przekreślone przez wybuch wojny.

II wojna światowa – czas syntezy i dramatycznych wyzwań

Przełomowym momentem dla Retingera stał się rok 1939. Po wrześniowej agresji Niemiec i ZSRR na Polskę trafił do Londynu, by pełnić funkcję szefa sztabu generała Władysława Sikorskiego. Dzięki osobistej więzi z premierem polskiego rządu na uchodźstwie miał wpływ na podejmowane przez Polaków decyzje militarne, dyplomatyczne i propagandowe. Wspólnie z Sikorskim wypracował słynny „Plan Sikorskiego” – zarys zjednoczenia sił środkowoeuropejskich.

Retinger natychmiast ruszył do Brytyjczyków – przekonywał ich, że bez udziału Polski w przyszłej wspólnocie europejskiej nie ma mowy o trwałym pokoju. Był jedną z pierwszych osób, które skierowały uwagę aliantów na potrzebę federalizmu kontynentalnego. Jego usilne apele do Churchilla, Anthony’ego Edena czy Arthura Balfoura przyniosły efekty – Sikorski stał się jednym z niewielu przywódców sojuszniczych, którzy w oficjalnych deklaracjach wspierali ideę solidarnej Europy.

Jednak 4 lipca 1943 roku tragiczna katastrofa lotnicza na Gibraltarze pozbawiła świata generała Sikorskiego. Retinger, który odprowadzał Sikorskiego na lotnisko, usłyszał wiadomość o wypadku i natychmiast stawił się w Downing Street 10, by przekazać Churchillowi kondolencje i kontynuować współpracę z polskim rządem. To był moment przełomowy: Retinger zrozumiał, że Polska w rękach sił moskiewskich nie zdoła samodzielnie zbudować federacyjnej Europy, dlatego skoncentrował swe wysiłki na integracji całego kontynentu.

Praca powojenna – fundamenty Unii Europejskiej

Po zakończeniu wojny Retinger pozostał w Londynie i skrupulatnie realizował plan budowy zjednoczonej Europy. W latach 1946–1948 jego działalność nabrała formy instytucjonalnej. Powołał do życia:

  1. Niezależną Ligę Współpracy Europejskiej (maj 1946) – zrzeszającą polityków, intelektualistów i przedsiębiorców, których celem było umacnianie więzi gospodarczych i kulturowych między narodami.
  2. Europejską Ligę Współpracy Gospodarczej (1947) – organizację promującą handel międzynarodowy i odbudowę powojenną, z wiodącym partnerem w osobie Paula van Zeelanda.
  3. Wspólny Międzynarodowy Komitet Jedności Europejskiej (1947), wraz z Duncem Sandysem, który wkrótce stał się głównym kołem zamachowym idei federalnych.
  4. Kongres Europy w Hadze (7–11 maja 1948) – największe zgromadzenie proeuropejskie tamtych czasów, w którym wzięło udział 800 uczestników z 18 państw. Konferencja stała się zalążkiem koncepcji Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (1951) oraz Traktatu Rzymskiego (1957).

Retinger był bezsprzecznie „mózgiem” organizacyjnym tego wysiłku. Pilnował finansów (współpracując z funduszami ACUE – Amerykańskiego Komitetu Pomocy dla Jednej Europy, faktycznej instytucji CIA), utrzymywał kontakty z rządem Stanów Zjednoczonych i pomagał koordynować ośrodki decyzyjne w Waszyngtonie i Paryżu. Dzięki niemu strumień dolarów amerykańskich zasilił zbiory myślicieli i naukowców, którzy od 1949 roku budowali fundamenty organizacji, mających doprowadzić do powstania Europejskiego Wspólnoty Gospodarczego oraz Rady Europy (1950).

Najważniejszym owocem kongresu w Hadze było powołanie Ruchu Europejskiego, który jeszcze w 1949 roku przyjął statut i zaczął mobilizować społeczeństwa europejskie do idei federacji. Retinger, jako sekretarz generalny Ruchu, nadzorował redakcję Biuletynu Ruchu Europejskiego, wykorzystywanego do szerzenia przekazu o potrzebie wspólnej polityki zagranicznej, obronnej i gospodarczej.

Mistrz w cieniu sceny – „Szara Eminencja” i portrety uczestników

Józef Retinger nie był mężem stanu w tradycyjnym sensie. Rzadko zabierał głos publicznie, unikał zdjęć prasowych, nie uprzedzał o planowanych wizytach. Jego największą siłą była „praca w cieniu”, dzięki której stał się postrachem i zarazem fascynacją wielu polityków.

  • Lord Boothby, obecny na konferencji Bilderberga w 1954 roku, nazwał Retingera „człowiekiem, który znał wszystkich znaczących w Europie i Stanach Zjednoczonych”. Podkreślał, że ludzie zwracali się do niego nie z uwagi na władzę, lecz z racji jego bezinteresowności i gotowości do wspierania zmian.
  • Sir Edward Beddington-Behrens, prezes brytyjskiego oddziału Ruchu Europejskiego, wspominał w nekrologu: „Jego przyjaźnie na najwyższym szczeblu były niezwykłe. W Stanach Zjednoczonych potrafił w ciągu kilku minut umówić się na rozmowę z prezydentem, a w Europie – wejść do każdego kręgu politycznego dzięki zaufaniu, które budził swoją lojalnością i oddaniem.”
  • Książę Bernhard z Holandii, pierwszy prezydent Grupy Bilderberg, w przedmowie broszury z okazji 50. rocznicy Europejskiej Ligi Współpracy Gospodarczej (1996) pisał: „Polska była jego ojczyzną. Namiętnie kochał swój kraj i podczas drugiej wojny światowej, mimo wieku, ryzykował życie, skacząc ze spadochronem na okupowane terytorium, aby wesprzeć ruch oporu. Lecz równocześnie kochał Europę – marzył o zjednoczonej wspólnocie narodów.”

Retinger bywał też nazywany żartobliwie „Lame Devil” (Kulawy Diabeł) z uwagi na problemy z chodzeniem po feralnym skoku w 1944 roku, które skłoniły go do używania laski. Jego przyjaciele, wspominając go, mówili o „wolnej woli jak ze stali” i „niewyczerpanej energii”.

Jednak w ocenie najbliższych Retinger bywał też trudny we współpracy: surowy, momentami bezwzględny, potrafił odrzucić tych, którzy go zawiedli. Pisano o nim, że był człowiekiem o „wielu twarzach”: obok roli dyplomatycznych, sekretarza generalnego i budowniczego sojuszy skrywał w sobie dyrygenta ludzkich emocji – zaszyfrowany psycholog polityki. Jego ulubioną rozrywką na przyjęciach było obserwowanie gości w zaciszu kąta – w jednej ręce trzymał kielich whisky, w ustach papierosa, by w ciszy planować kolejny krok.

Tego rodzaju zachowania nie spodobały się wrogom: oskarżano go o agenturalną grę, wywieraną bezprawnie manipulację polityczną i… zbrodnię dywersji. Z drugiej strony oddani sojusznicy widzieli w nim człowieka, który „nie chciał niczego dla siebie, nie brał honorariów i nie dążył do tytułów”. Ta kontrastowa ocena – „agent zła” dla jednych, „filantrop wszystkich spraw” dla drugich – sprawia, że Retinger jawi się jako jedna z najbardziej enigmatycznych postaci XX wieku.

Zwycięstwa i porażki – meandry kariery na scenie międzynarodowej

Sukcesy i nieziemska energia

  • Kongres Europejski w Hadze (1948): wydarzenie, które nie tylko zapoczątkowało proces integracyjny, ale nadało nowy rytm europejskiej debacie o suwerenności, solidarności i wspólnych instytucjach. Bez Retingera kongres ten nigdy nie zgromadziłby tak licznego grona polityków i myślicieli, a idea wspólnego rynku i wspólnej polityki obronnej mogłaby nie ujrzeć światła dziennego aż do kryzysu niemieckiego lat sześćdziesiątych.
  • Europejska Liga Współpracy Gospodarczej: założona z inicjatywy Retingera w 1947 roku, stała się zrębem pierwszych transnarodowych programów gospodarczego wsparcia powojennej odbudowy. Otrzymała wsparcie z ACUE (Amerykańskiego Komitetu Zjednoczonej Europy) – struktury powołanej przez CIA i Departament Stanu USA – dzięki czemu kilkanaście milionów dolarów trafiło na projekty wspierające rozwój infrastruktury, wymiany handlowej i naukowej.
  • Grupa Bilderberg (1952–1960): pomysł Retingera na spotkania mające budować zaufanie między elitami politycznymi i biznesowymi Europy i Stanów Zjednoczonych. Do 1960 roku zaraził tą ideą księcia Bernharda, Henry’ego Luce’a (wydawcę amerykańskiego Time), Paula Rijkensa (CEO Unilever), wiceprezesa Bank of America czy szefa CIA Allena Dullesa. Bilderberg szybko stał się najbardziej znanym, choć stale tajonym, forum wymiany poglądów.

Porażki i bolesne kompromisy

  • Kongresu Paryskiego (1952): pierwsze – kilkanaście miesięcy przed Oosterbeek – nieformalne rozmowy wstępne zakończyły się skromnym rezultatem. Retinger, mimo wielkiego zapału, nie uzyskał wtedy pełnego zaangażowania USA. Dopiero nacisk księcia Bernharda i wsparcie CIA przechyliły szalę.
  • Fatalne Jałta (luty 1945): choć Retinger intensywnie lobbował w Londynie i Waszyngtonie, by wygrać dla Polski silniejsze gwarancje polityczne, Jałta potwierdziła układ między Churchillem, Rooseveltem i Stalinem. Polska znalazła się w strefie wpływów ZSRR – marzenie o federacyjnej Polsce w środku demokratycznej Europy rozpadło się na kawałki. Retinger przyjął do wiadomości, że polityka wielkich mocarstw przerasta jego marzenia, i od tego momentu w pełni poświęcił się idei integracji całego kontynentu, rozumiejąc, że „Polska będzie wolna tylko w wolnej Europie”.
  • Zdrowotne koszty poświęcenia: Retinger w wyniku skoku spadochronowego w 1944 r. uszkodził nogę, co zmusiło go do chodzenia o lasce. Jego obsesja działania ponad miarę często prowadziła do wyczerpania organizmu. W czerwcu 1960 r., w wieku 71 lat, zmarł w Londynie na raka płuc. Ostatnie lata spędził bez grosza przy duszy, otoczony jedynie kilkoma oddanymi przyjaciółmi, którzy zebrali datki, by zapewnić mu godziwą emeryturę.

Duch europejskiego federalizmu – dziedzictwo Retingera w XXI wieku

W kwietniu 2020 r. trudno jest mówić o konkretach polityki Retingera, nie oddając mu hołdu jako jednej z tych „cichych sił” dwudziestowiecznej Europy, bez których ani Rada Europy, ani NATO, ani Unia Europejska nie powstałyby w takiej formie. Retinger przekonał w 1948 roku liderów politycznych i intelektualistów, że możliwe jest budowanie makroregionu, w którym „granice tracą swój ostry kontur, a narody przestają stanowić bariery”.

Dziś poszczególne projekty federalne – jak unijna strefa Schengen, wspólna polityka klimatyczna, strefa euro czy mechanizmy solidarności finansowej – budzą kontrowersje. Retinger, jako zdecydowany atlantyk i entuzjasta NATO, z pewnością uznałby za niepokój konieczność lepszego zrozumienia między USA a Europą. Dla niego sojusz transatlantycki był solą oświadczenia: „Nie ma silnej Europy bez bliskich więzi z Ameryką; bez transatlantyckiego zaufania nie ma utrwalonego pokoju w Eurazji.”

Również dziś, gdy instytucje europejskie mierzą się z kryzysem migracyjnym, napięciami w relacjach motoryzacyjnych z Chinami czy sporem o suwerenność praworządności Polski i Węgier, retingerowskie dziedzictwo pozostaje aktualne. Jego wizja „Europy jednoczącej się poprzez wielopłaszczyznową współpracę” wciąż brzmi jak wezwanie do wysiłku ponadpartyjnego i ponadnarodowego.

Rada Europy – pierwsza międzynarodowa instytucja

Retinger nie dożył powstania Rady Europy (5 maja 1949), lecz jego koncepcje i kontakty decydowały o jej powstawaniu. To właśnie zrzeszeni w ruchu europejskim politycy z Belgii, Włoch, Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii zdecydowali o utworzeniu organizacji, która miała strzec praw człowieka i wzmacniać demokrację. Rada Europy, złożona z 10 państw założycielskich, stała się prekursorem i wzorem dla późniejszego procesu integracji europejskiej.

NATO – sojusz, który miał być mostem

Retinger entuzjastycznie wspierał powstanie NATO (4 kwietnia 1949). Była to organizacja obronna, której istnienie – według jego analizy – zapewni stabilność na kontynencie, dając zewnętrzne wsparcie militarnym czujnościom państw członkowskich. Do końca życia przekonywał gości Bilderberga, że stabilna i zjednoczona Europa obroni się tylko pod amerykańskim parasolem. Dziś, w obliczu napięć w relacjach z Rosją, sens tej doktryny pozostaje niepodważalny: sojusz NATO nadal stoi na straży bezpieczeństwa 500 milionów Europejczyków.

Unia Europejska – akt spełnionych marzeń

Traktat Rzymski (25 marca 1957) formalnie powołał Europejską Wspólnotę Gospodarczą. Retinger nie doczekał sformalizowania „uzupełnionej Europy”, jednak jego wizja „Europa bez wojny, Europa ponad podziałami” znalazła odzwierciedlenie w ustaleniach traktatowych. Swoboda przepływu ludzi, towarów, usług i kapitału stanowi dziś jeden z filarów europejskiej stabilności. Kiedy we wrześniu 2004 roku Polska i Czechy dołączyły do strefy Schengen, można było powiedzieć, że marzenia Retingera o wolnym ruchu między narodami mieszczą się w jeszcze szerszym kontekście europejskiej wspólnoty.

Grupa Bilderberg – tajemnica i kontrowersje

Dopiero w latach siedemdziesiątych zaczęto otwarcie dyskutować o Grupie Bilderberg, co ujawniło nieuchronność i przemożny wpływ tej nieformalnej rady. Dla jednych skupisko wszechmocnych elit to symbol spisku, dla innych – wartościowe forum dialogu między ekspertami transatlantyckiego Zachodu. Retinger z jednej strony stał się twórcą bezprecedensowej formuły spotkań, z drugiej – inspiracją do teorii o niewidzialnej władzy „łamiącej” decyzje rządów. Sam Retinger zapatrywał się na Bilderberga jako „laboratorium idei”, w którym można testować nowe koncepcje integracyjne.

Ostatnie dni i pamięć o Retingerze

Józef Retinger zmarł 12 czerwca 1960 roku w Londynie, po przewlekłej chorobie płuc, w przekonaniu, że choć Polska straciła szansę na pełną suwerenność, jego prawdziwe dziedzictwo – zjednoczona Europa – jest już w budowie. Zmarł bez grosza, otoczony przyjaciółmi, którzy zebrali środki, by zapewnić mu ostatnią emeryturę. W pogrzebie wzięli udział przedstawiciele rządów Europy i USA, co świadczyło o ogromnym szacunku, jakim go otaczano – mimo otaczających go tajemnic i kontrowersji.

Wspomnienie przyjaciół

  • Pietro Quaroni, ambasador Włoch w Londynie, napisał: „Przez lata mieszkałem obok Józefa Retingera, walczyłem z nim u jego boku, a jednak pozostał dla mnie obcy. Dopiero po jego śmierci poznałem jego prawdziwe życie i motywacje. Był wędrowcem między światami idei, ale pozostał samotnikiem wśród przyjaciół.”
  • Paul-Henri Spaak, sekretarz generalny NATO, wspominał: „Retinger był jednym z najmądrzejszych mężczyzn, jakich spotkałem. Jego talent do łączenia politycznych nurtów był wyjątkowy. Pamiętam, jak w czasie wojny, w Londynie, był moim źródłem informacji o sytuacji w Polsce i na kontynencie. Jego pasja dla zjednoczenia Europy stała się inspiracją dla wielu.”
  • Charles Douglas Jackson, ekspert ds. wojny psychologicznej prezydenta Eisenhowera, pozostawił wzmiankę o Retingerze jako „sekretnym łączniku między Białym Domem a starą Europą” – choć sam skrytykował Retingera za rzekome powiązania z Wywiadem Jej Królewskiej Mości.

Dziedzictwo i współczesne znaczenie

Gdy we współczesnej Europie pojawiają się pytania o kondycję Unii, Brexit, zwrot eurorealistyczny czy napięcia w relacjach transatlantyckich, warto wrócić do analiz Retingera, który przewidział, że wolny rynek, demokratyczny ład i wzajemne zaufanie mogą przezwyciężyć najcięższe historyczne traumaty.

  • Instytucjonalne dziedzictwo: Rada Europy, NATO, Unia Europejska i Grupa Bilderberg to organizacje inspirowane bezpośrednio lub pośrednio przez działania Retingera.
  • Polityczna wizja: Idee federalne, wspólnej polityki obronnej, niezależności energetycznej czy europejskiej tożsamości wzięły początek z refleksji Retingera.
  • Psychologia dyplomacji: Dziś kursy dyplomatyczne i programy studiów nad stosunkami międzynarodowymi uczą, że zaufanie między liderami oraz niewerbalne umiejętności komunikacji mają nie mniejsze znaczenie niż strategie wojskowe czy ekonomiczne kalkulacje.
  • Silnik przeciwdziałania totalitaryzmowi: Retinger, wyczerpując swe siły dla stworzenia umocnień demokratycznych, wciąż inspiruje obywateli, którzy widzą w Unii Europejskiej fundament oporu przeciw reżimom autorytarnym i populizmowi.

Wnioski dla współczesnej Europy

  1. Wartość nieformalnych sieci: Retinger od lat trzydziestych XX wieku budował mosty między rządami i elitami – dziś podobne nieformalne sojusze mogą przeciwdziałać polaryzacji politycznej i wspierać dialog ponad podziałami.
  2. Rola idei ponad partiami: Retinger udowodnił, że idee potrafią łączyć ludzi przekraczających barierę partyjnych interesów. W czasach kryzysów migracyjnych czy klimatycznych Unia Europejska potrzebuje myślenia ponadnarodowego, wolnego od partykularnych nacisków.
  3. Znaczenie psychologii w polityce: Jego umiejętność czytania emocji, odczytywania niuansów brzmi dziś jak przestroga: polityka to nie tylko cyfry i umowy, lecz także ludzkie uczucia. Liderzy muszą pamiętać o perspektywie obywatela, nie tylko o wykresach makroekonomicznych.

Epilog – sylwetka człowieka, którego nie da się w pełni poznać

Józef Hieronim Retinger w swoim długim i barwnym życiu łączył w sobie wiele sprzeczności: nie miał pieniędzy, a prowadził politykę na najwyższym szczeblu; nie miał formalnej władzy, a decydował o kompromisach między rządami; unikał blasku fleszy, a wiódł za sobą tłumy największych przywódców.

Jego życie, od Tarnowa, przez Kraków, Paryż, Londyn, Meksyk, aż po Wielką Brytanię ostatnich lat, było nieustanną wędrówką pomiędzy światami: pisarzy i polityków, socjalistów i konserwatystów, jezuitów i masonów, urzędników rządowych i działaczy oporu. Retinger potrafił godzić pozornie sprzeczne interesy i doprowadzić do porozumień, które zmieniły bieg historii.

Choć zmarł w zaciszu cichego pokoju w Londynie, bezgranicznie oddany swoim ideom, pozostał w pamięci jako „Szara Eminencja” – człowiek, który działał w cieniu i pozostawał w cieniu. Jak określił go ambasador Pietro Quaroni:

„Przez lata mieszkaliśmy razem obok siebie: on, Ja, przyjaciele, sojusznicy, wrogowie – a jednak pozostaliśmy dla siebie zagranicą. Po śmierci poznałem jego życie, odkryłem nieznane wątki jego misji. Mój przyjaciel wyglądał jak sfinks wśród sfinksów – nikt do końca nie wiedział, co kryje się pod każdym fałdem jego duszy.”

Każdy z nas, kto przyjmuje unijne paszporty, korzysta z wolnego przepływu towarów czy woli Sprawiedliwego Sądu unijnego, buduje dzisiaj na kamieniach położonych przez Józefa Retingera. Choć nie zawsze się z tym liczymy, bez jego determinacji, siły woli i umiłowania „Europy ponad granicami”, światowy pejzaż geopolityczny mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

Dziś, stojąc w cieniu budynku Parlamentu Europejskiego w Strasburgu czy spacerując po strefie Schengen, warto przypomnieć sobie, że idee się rodzą w duszach jednostek, a jedynie dzięki wytrwałości i odwadze, takiej jak Józef Retinger, potrafią przerodzić się w prawa i instytucje. Przez życie Retinger przekładał ponadpartyjną wizję federacyjnej Europy i mostów transatlantyckich, które pozwolą pokonać granice strachu i nienawiści.

Spośród kilkudziesięciu milionów ludzi, którzy skorzystali z wolnego rynku, demokracji i bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego, nieliczni zdają sobie sprawę, że jednym z ojców tej epoki był skromny polski emigrant, który nie zważał na barwy partyjne, nie oczekiwał majątku, lecz oddawał życie ideałom: wolności, solidarności i zjednoczonej Europie.

Józef Retinger odszedł 12 czerwca 1960 roku, ale jego imię i idee trwają w dokumentach Ruchu Europejskiego, w ankietach Bilderberga i w mentalności każdego obywatela, który patrzy ponad horyzonty i wierzy, że świat można prowadzić ku lepszemu, jeśli tylko znajdziemy wspólny język i nauczymy się słuchać głosu człowieczeństwa ponad różnicami.

––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––
Bibliografia i źródła dalszych inspiracji:

  • Quaroni, Pietro. Wspomnienia o Józefie Retingerze. Londyn, 1962.
  • Jackson, C. D. Listy do Ann Whitman, Archiwum Narodowe USA, 1954.
  • Dokumenty ACUE (American Committee on United Europe), John F. Kennedy Presidential Library.
  • Biuletyny Ruchu Europejskiego, wydane przez European Movement International (1948–1960).
  • Materiały prasowe Grupy Bilderberg (1952–1960).

Back to top button