Spis treści:
- Polska wigilia dawniej i dziś. Dawne wierzenia i obrzędowość
- Dzielenie się opłatkiem
- Zdobienie choinki
- Wigilijne prezenty – prezenty pod choinką
- Gody, Kolędy, Jasełka
- Kolędy, pastorałki, kantyczki
- Wieczerza wigilijna – potrawy wigilijne
- Wigilia
Wigilia. Narodowe dzieje sprawiły, że wigilia wpisała się w polską tradycję jako wieczór prawdziwego zbliżenia, wzajemnego odpuszczania win, lekcja miłości, najbardziej uroczyste i rodzinne święto w roku. Sprawiły, że wigilia stała się wieczorem zadumy i refleksji, chociaż jeszcze w XVII i na początku XVIII wieku była świętem radosnym, pełnym psot, facecji i krotochwil.
Wigilia – ileż w naszej historii było wieczorów wigilijnych strasznych, bolesnych, pełnych trwogi. Ale zawsze w tym dniu ludzie garnęli się do siebie i z pierwszą gwiazdką siadali do kolacji. I zawsze musiała być choinka, i zawsze musiał być opłatek i zawsze śpiewano kolędy. Były czasy, kiedy chleb był na kartki, kartkową rację oleju okupant ściśle wyliczał, a za kupowanie poza kartkami przez Polaków masła, mąki, chleba groziła kara śmierci. Ale w ten wieczór, w każdym polskim domu zawsze pachniało barszczem i grzybami, a na stole pojawiały się wigilijne przysmaki. Nawet jeśli był to piernik z marchwi, to jednak był to piernik.
Wigilia. Do iluż krajów polskie kobiety wysyłały paczki wkładając do nich opłatek i kawałek świerkowej gałązki. W ileż to miejsc polskie kobiety pisały:
I z wielu miejsc nadchodziły do Polskie w ten wieczór szopki z kory, źdźbeł słomy i waty, z białą kartką papieru symbolizującą opłatek. Nie było chyba takiego miejsca na ziemi, gdzie by zagnani tam przez los Polacy nie zbierali się w ten wieczór wigilijny, nie śpiewali kolęd, nie myśleli o bliskich. A jeśli nie było opłatka, dzielili się chlebem.
Wigilia. Niewiele dzisiaj zachowało się z prastarych, rolniczych głównie obyczajów. Rzadko kto je teraz na wigilię owsiany kisiel (i tylko przysłowie po nim zostało – „dziesiąta woda po kisielu” – taki był bez smaku). Brakuje na naszych stołach 12 rybnych dań, nie myjemy się w misce dotykając złotych czy srebrnych monet, nie smarujemy zębów czosnkiem, nie opasujemy stołów łańcuchami, nie chowamy wrzecion, nie skręcamy biczy… Ale zjedzmy chociaż trochę orzechów i schowajmy łuskę wigilijnego karpia do portfela – a nuż! …
Śpiewano kiedyś „Zbudujemy nowy dom” i być może zbudowano, ale nic nie zmieniło tego, że największą potrzebą ludzką jest kontynuowanie tradycji.
Ubierzmy więc w ten wieczór Choinkę, zapalmy świeczki, przykryjmy stół śnieżnym obrusem, wybaczmy nieprzyjaciołom, bądźmy sercem i myślą z bliskimi i pomimo zmęczenia bądźmy dla siebie w tym dniu mili i uśmiechnięci. I jeśli nawet na wigilijnym stole pojawi się tylko 5 potraw jak niegdyś u „najbiedniejszych” – zachowajmy pogodę ducha. A po kolacji zamiast oglądania filmu zaśpiewajmy wspólnie kolędy.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, POMYŚLNOŚCI I DOSIEGO ROKU, ŻEBY TRADYCJI STAŁO SIĘ ZADOŚĆ .