Były też kolędy wojenne, czasu ostatniej wojny. Oto jedna z nich – Mariana Hemara:
Sama nazwa „kolęda” na określenie pieśni na Boże Narodzenie jest stosunkowo nowa i oznacza każdą pieśń bożonarodzeniową o charakterze kościelnym i świeckim. Zarówno poważną „Anioł pasterzom mówił” jak i wesołe pieśni o pasterzach wykraczające nieraz przeciwko powadze świątyni (a także rubaszne pieśni kolędników). Ale jeszcze w 1838 roku – ks. Mioduszewski w swoim „Wielkim śpiewniku kościelnym” osobno umieszcza pieśni poważne do śpiewania w kościele i te tytułuje „Pieśni na Boże Narodzenie”, osobno zaś „Pastorałki i kolędy” zawierające pieśni kolędników i kolędy o charakterze świeckim i te przeznacza do śpiewania w domu podczas świąt Bożego Narodzenia. Pieśni, w których na plan pierwszy wysuwają się pasterze, ks. Mioduszewski nazywa pastorałkami, kolędami zaś nazywa „powinszowania na Boże Narodzenie”. W starych wydaniach kolęd spotkać można różne nazwy. Są więc „kantyczki”, „rotuły”, „symfonie”. Tak więc, ogólna nazwa „kolęda” na określenie każdej pieśni, której punktem wyjścia jest Betlejem, tak dzisiaj powszechna, jest stosunkowo młoda. Sam wyraz kolęda pochodzi od starorzymskiej nazwy pierwszego dnia każdego miesiąca „calendae”. Ponieważ w wiekach średnich Nowy Rok rozpoczynał się 25 XII, tradycje klasycznego Rzymu wniosły do wielu języków europejskich przekształcony wyraz łaciński „calendae” i związały go z obchodem świąt Bożego Narodzenia i nazwą noworocznych darów.